22-osobowa grupa „czwartkowiczów” z UKS „Smoki” uczestniczyła w sportowo-rekreacyjnym obozie w Ustce. To stała już baza letnich wyjazdów młodych sportowców ze Szkoły Podstawowej w Gliniance.
„Przywiezliśmy” ładną pogodę i już pierwszego dnia zażywaliśmy kąpieli słonecznej i morskiej. Pierwsze treningi odbywały się w lasku nadmorskim, na łagodnych pagórkach ćwiczono podbiegi, skipy i wieloskoki, kształtujące siłę i wytrzymałość. W czasie licznych spacerów dzieci poznawały miasto, port, nadmorską promenadę i urocze plaże. Znakomicie radziliśmy sobie ze zmienną pogodą.
W pierwszy deszczowy dzień pojechaliśmy do parku wodnego w Darłówku. Szaleństwom w podgrzewanej morskiej wodzie na zjeżdżalniach, bąblach i innych atrakcjach nie było końca. Już następnego dnia zwiedzaliśmy Park Słowiński. Trudy forsownego marszu przez wydmy nagrodził wspaniały widok niespokojnego morza i dzikiej plaży. Wszyscy oczywiście „sprawdzili” temperaturę wody i „rzucili się” na poszukiwanie, świeżo wyrzuconego przez morze, bursztynu. Wyniki były różne, ale frajda wielka. Mimo zmęczenia forsownym marszem przez wydmy, zdobyliśmy jeszcze szczyt tajemniczej góry Rowokoł. Widok z wieży widokowej zapierał dech w piersiach – przed nami rozpościerał się piękny Park Słowiński z wędrującymi wydmami, lasami, przybrzeżnymi jeziorami i bezkresnym morzem.
Następne dni to treningi na stadionie. Sportowcy budowali formę na obozowe zawody lekkoatletyczne w biegach na 60 i 300m oraz w skoku w dal i w rzucie piłeczką palantową. Wielką atrakcją – nie tylko dla dziewcząt- był aerobik prowadzony przez panią Jolę Czernik, obozową opiekunkę grupy dziewcząt.
W czasie naszego pobytu na terenie usteckiego OSiR-u działało wesołe miasteczko. Byliśmy tam również. Odważni korzystali z Centry Fugi, inni jeździli samochodami, a kilu chłopców jeździło na gokartach naśladując młodego Kubicę. Wiele wrażeń dostarczył rejs po morzu łodzią rybacką. W jedno popołudnie na „wielokołowcach” objechaliśmy okolice promenady i cały nadmorski ustecki deptak. Całość tego dnia dopełniła kolacja w restauracji na promenadzie. Dzieci poczuły się wyróżnione, a wszystkim smakowała ryba w cieście, frytki i deser lodowy. Koniec obozu to spartakiada obozowa. Wystartowali wszyscy uczestnicy w swoich kategoriach wiekowych, osiągając znaczące sportowo wyniki, i każdy otrzymał pamiątkowy dyplom. Sportowców, którzy odbyli swój pierwszy obóz sportowy, czekał „chrzest sportowy”. Ostatniego wieczoru 11 razy na plaży padały sakramentalne słowa „…w imieniu Królowej Sportu Lekkiej Atletyki chrzczę Cię na pełnoprawnego zawodnika tej dyscypliny sportu”, a uczestnicy przyrzekali godnie reprezentować UKS „Smoki” i sławić jego imię na stadionach kraju i świata. Nowo ochrzczeni otrzymali stosowne świadectwa na widokówce z Ustki ze zdjęciem. Było fajnie i żal wyjeżdżać. Wszyscy żegnaliśmy to piękne i przyjazne nam miejsce słowami: „Żegnaj Ustko, do zobaczenia za rok” !!!
info. z tukontakt@wiazowna.pl Zenon Kwiatkowski