Kategorie

Upadłość konsumencka - czy to się w ogóle opłaca? Kto i kiedy może upadłość ogłosić?

Masz długi, z którymi nie możesz sobie poradzić? Być może bierzesz kolejną pożyczkę, by spłacić poprzednią? Myślisz, że nie jesteś w stanie wyjść ze spirali długów? Jest szansa na nowe „ekonomiczne życie”. W szczególnie trudnych przypadkach, gdy do długów doszło z niezawinionej winy dłużnika, prawo daje możliwość ogłoszenia upadłości konsumenckiej.

Upadłość konsumencka to postępowanie sądowe dla konsumentów, którzy stali się niewypłacalni. Do takiej sytuacji dochodzi, gdy dłużnik nie jest w stanie „wykonywać swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych (art. 11 ust. 1 p.u.n.)”, przykładowo nie ma pieniędzy na jednoczesny zakup środków codziennego użytku oraz spłatę pożyczki”.

„Upadłość konsumencka pozwala przede wszystkim na oddłużenie niewypłacalnego konsumenta – umorzenie całości lub części długów w stosunku do wierzycieli, których konsument nie jest, ani nie będzie w stanie zapłacić, windykację (odzyskanie) należności od niewypłacalnego konsumenta przez jego wierzycieli” – podaje poradnik dot. upadłości konsumenckiej wydany przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Od 2016 roku procedury dotyczące upadłości konsumenckiej są prostsze. Konsument, który decyduje się na ogłoszenie upadłości powinien złożyć wniosek na specjalnym formularzu dostępnym na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości, opłata za wniosek jest mniejsza, nie trzeba także posiadać majątku. Zmiany w prawie dają możliwość wystąpienia przez byłego przedsiębiorcę albo osobę prowadzącą działalność gospodarczą o ogłoszenie upadłości w trybie przepisów o upadłości konsumenckiej, bez konieczności oczekiwania roku od wykreślenia z rejestru lub zaprzestania działalności gospodarczej.

Coraz więcej konsumentów ogłasza upadłość.

Uproszczone przepisy powodują, że z miesiąca na miesiąc liczba upadłości rośnie. W styczniu 2015 r. upadłość konsumencką ogłosiły dwie osoby, a już w grudniu – ogłoszonych przez sąd upadłości było 331. Jak wynika z danych opublikowanych w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, w całym 2015 r. z tej formy skorzystało ponad 2 tys. 100 osób, z czego większość – 56 proc. to były kobiety, a 44 proc. – mężczyźni.

Najmłodsza osoba, w stosunku do której ogłoszono upadłość, to 11 letni Jarosław (przejęcie spadku). „Ogłoszenie upadłości przez osobę nieletnią jest wyjątkową sytuacją i w przyszłości nie powinno mieć miejsca. Nowelizacja przepisów dotyczących dziedziczenia gwarantuje spadkobiercom obejmowanie spadków bez długów” – podkreśla Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej (COIG). Najstarsza osoba, w stosunku do której ogłoszono upadłość to 86 letnia pani Regina.

Średnia wieku osób, które najczęściej występowały do sądu o ogłoszenie upadłości konsumenckiej to 30-39 lat (25 proc.) oraz 40-49 lat (24 proc.). Najwięcej upadłości konsumenckich ogłoszono na Mazowszu, w Wielkopolsce i w woj. śląskim.

Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej podaje, że „pierwsze osoby ogłaszające upadłość przetarły szlak dla innych”.

„Dla osób, które myślą o upadłości konsumenckiej istotne jest, aby w prawidłowy sposób złożyć wniosek o upadłość i aby mieć właściwe podstawy dla takiego wniosku. Jeżeli wniosek zostanie oddalony, z kolejnym skutecznym wnioskiem można wystąpić dopiero po upływie 10 lat” – czytamy w komunikacie COIG.

Jak zamienić porażkę na życie bez długów?

Życie z długami nie jest łatwe. Mówią o tym specjaliści od zadłużenia, psychologowie, doradcy finansowi. Posiadanie długów wiąże się ze wstydem, z poczuciem bezradności, z niepewnością o przyszłość finansową. Dłużnicy często ukrywają się przed wierzycielami, nie przyznają się do swojej sytuacji przed rodziną, pracodawcą, znajomymi. Uciekają od myślenia o długach. Są raczej negatywnie postrzegani przez społeczeństwo. Tymczasem w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie większość z nas ma lub będzie miała długi. A popadnięcie w sytuację zadłużenia czasem odbywa się losowo, w wyniku okoliczności niezależnych od nas samych, np. utrata pracy, śmierć bliskiej osoby, przewlekła choroba, rozwód.

Jedną ze stosowanych przez dłużników metod jest ucieczka od problemu – czy to ucieczka terytorialna – do innego miasta, a nawet za granicę, ucieczka w inny „stan świadomości” – odurzanie alkoholem, narkotykami, a nawet ucieczka w samobójstwo.

„Z danych policji wynika, że rośnie liczba samobójstw na tle ekonomicznym. To jednak nie rozwiązuje problemu – długi są bowiem dziedziczone – podkreśla Roman Pomianowski ze Stowarzyszenia Program Wsparcia Osób Zadłużonych, który pracuje m.in. z osobami, które chciały odebrać sobie życie z powodu swoich długów. „Często rodzina zostaje wtedy nie tylko pozbawiona najbliższej osoby, ale także obciążona spłatą długu” – dodaje.

Dłużnicy przyjmują też inne strategie, takie jak „przytakiwanie” i obiecywanie swoim wierzycielom natychmiastowej spłaty długu, czy agresywne zachowania, na które, jeśli dłużnicy mają przyzwolenie ze strony społeczeństwa, stają się zachowaniami skutecznymi.

Tymczasem dług nadal pozostaje, a raczej rośnie, bo często odsetki po latach przekraczają jego początkową wartość.

Zdaniem Lucyny Dassuj, ekonomistki, doradcy w zakresie oddłużania, restrukturyzacji i  upadłości konsumenckiej z Fundacji „Moja upadłość”,  na początek trzeba przyznać się do porażki, bo posiadanie długów jest jakąś formą porażki.

„Osoby, które decydują się iść w kierunku upadłości konsumenckiej wykazują dużą determinację i chęć zmiany swojego życia –  uważa Dassuj. ” Kiedy człowiek wchodzi na tę drogę, ona daje wolność i spokój, spływa z człowieka ogromny balast” – dodaje ekspertka. Jej zdaniem, nie chodzi nawet o same finanse, ale o całą otoczkę, która jest wokół zadłużenia, czyli wezwania do zapłaty, pisma windykacyjne, „nagabywania”, traktowanie dłużnika, jak kogoś gorszego. „Mówimy wręcz o wykluczeniu społecznym z powodu zadłużenia” – podkreśla.

Na początek – lista długów i wierzycieli

Uporządkowanie swojej sytuacji finansową specjaliści radzą rozpocząć od zebrania informacji o tym, jakie długi i gdzie mam i  zrobienia spisu wierzycieli. Czasem dłużnicy mówią, że nie wiedzą, jakie mają zadłużenie, bo na rynku rozwinął się handel długami.

Lucyna Dussaj opowiada jednak, że kiedy siada ze swoimi klientami i szukają w domu dokumentów dotyczących długów, to okazuje się, że daje się to zrobić. „Większość dłużników przypomina sobie, gdzie ma dług, są pisma od wierzycieli, od firm windykacyjnych itp.”- podkreśla Dussaj.

Współpracuj z syndykiem

Upadłość konsumencką można przygotować samemu. Na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości dostępny jest specjalny wniosek. Od momentu złożenia wniosku sąd ma dwa miesiące na wydanie postanowienia. Złożenie dokumentów i ogłoszenie przez sąd upadłości konsumenckiej to początek procesu prawnego, który ma doprowadzić do oddłużenia.

„W tym momencie sąd wyznacza syndyka, który ma „wejść w skórę” dłużnika. Syndyk powiadamia wierzycieli i komorników, że została ogłoszona upadłość i wyzywa wierzycieli do złożenia wierzytelności” – tłumaczy Dassuj.

Syndyk odbiera również korespondencję dłużnika, ma prawo do zajęcia części wynagrodzenia, jeżeli ten pracuje, weryfikuje wniosek, a jeżeli posiada jakiś  majątek  – to go sprzedaje. To syndyk po okresie współpracy z dłużnikiem wnioskuje do sądu, czy dłużnik ma jeszcze spłacać jakieś należności.

„Syndyk jest osobą, z którą dłużnik bardzo ściśle współpracuje po tym etapie ogłoszenia upadłości” – zauważa Dassuj.

Ogłoszenie upadłości konsumenckiej to początek procesu oddłużania. Zdaniem specjalistów, możliwości związane z ogłoszeniem upadłości konsumenckiej spowodują, że wierzyciele będą rozmawiać z dłużnikami chętniej.

Na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości dostępny jest specjalny poradnik dot. upadłości konsumenckiej: http://ms.gov.pl/ pl/dzialalnosc/ broszury-i-publikacje/upadlosc- -konsumencka/